Rozmowa kwalifikacyjna

Tuż po uzyskaniu dyplomu świadczącego o zdobyciu kwalifikacji sprzedawcy postanowiłam rozpocząć poszukiwania zatrudnienia w Rzeszowie. Wiedziałam jak wygląda ówczesna sytuacja na rzeszowskim rynku pracy, dlatego nie miałam złudzeń, że wymarzonej pracy w sklepie odzieżowym raczej nie uda mi się uzyskać bardzo szybko, sprzedawca Rzeszów. Stwierdziłam jednak, że warto jak najwcześniej zacząć wysyłać CV i chodzić na rozmowy kwalifikacyjne, bo a nuż się uda.

Na pierwszą rozmowę kwalifikacyjną zostałam zaproszona już w pierwszym tygodniu mojej akcji „praca”. Przyznam, że nie poszłam na nią ani jakoś szczególnie przygotowana, ani szczególnie przejęta. Wiedziałam, że statystycznie tylko jedna osoba na kilka tysięcy otrzymuje propozycję pracy po swojej pierwszej rozmowie o pracę. Jak się później okazało, byłam jednym z wyjątków, którym się to udaje. Rozmowę wspominam bardzo miło. Jako, że nie miałam najmniejszych złudzeń, że uda mi się otrzymać propozycję pracy, podczas rozmowy byłam zrelaksowana i swobodnie odpowiadałam na wszystkie pytania. Wiele było takich, na które nie znałam odpowiedzi, jednak zawsze starałam się jakoś wybrnąć z sytuacji.

Po dwóch dniach od rozmowy kwalifikacyjnej otrzymałam informację, że zostałam wybrana na to stanowisko i mogę zacząć od następnego poniedziałku. Początkowo myślałam, że to żart, jednak gdy po chwili dotarło do mnie o co chodzi, zaczęłam skakać z radości!