Back

Rozmowa

Rozmowa kwalifikacyjna na stanowisko sprzedawcy w jednej z gdyńskich firm finansowych przebiegała zupełnie inaczej, niż ją sobie wyobrażałem, sprzedawca Gdynia. Przede wszystkim, już podczas rozmowy telefonicznej, podczas której zostałem zaproszony na spotkanie poinformowano mnie, bym ubrał się zarówno elegancko jak i wygodnie, ponieważ część rozmowy będzie odbywała się w terenie. Wiedziałem, że praca sprzedawcy w tej firmie związana jest z pracą „na dojazd”, jednak nie miałem pojęcia, że moje umiejętności pracy w terenie zostaną sprawdzone już na początku.

Na rozmowę jechałem z duszą na ramieniu. Jeszcze przed wejściem zastanawiałem się czy nie odwrócić się na pięcie i nie zrezygnować, jednak głupio było mi przyznać przed rodziną i znajomymi, że uciekłem z rozmowy kwalifikacyjnej.

Pierwsza część rozmowy kwalifikacyjnej przebiegała tradycyjnie – zostałem poproszony o krótkie przedstawienie swojej osoby, a następnie starałem odpowiedzieć na zadawane mi pytania. Następna część była bardzo niestandardowa, bowiem dostałem pół godziny na zapoznanie z ofertą handlową firmy po czym zostałem wysłany na wędrówkę po okolicznych potencjalnych klientach, w celu przekonania ich do skorzystania z naszych usług. Muszę przyznać, że postawione przede mną zadanie początkowo ścięło mnie z nóg, jednak gdy wziąłem się w garść udało mi się doprowadzić do podpisania dwóch umów z klientami. Komisja była ze mnie na tyle zadowolona, że od razu zaproponowała mi pracę, a ja ją łaskawie przyjąłem.

Brak komentarzy

Odpowiedz